Pomysł dobry. Język słaby. Otwarła oczy, otwarł drzwi… ciężko się słuchało.

Lektor trochę męczący. Wątek rozwleczony, nie porywa. P.S. W Krakowie jest cmentarz Rakowicki nie Rakowiecki.

Pomysł na intrygę był naprawdę dobry. Ale główny "bohater" i lektor...Pan Dziennikarz jest postacią jak z PRLowskiej książki dla młodzieży. Super mądry, pewny siebie i absolutnie wszystko wie. A jak się myli to i tak na korzyść całego wdzięcznego mu za to świata. Moralnie doskonały, uprzejmy i wrażliwy do mdłości - "nie chce nawet myśleć" nad cierpieniem małej dziewczynki, roni łzę nad własnym niedostrzeganiem, że dziadkowie rzeczywiście są już starzy a wobec kobiet jest szarmancki (co nie przeszkadza mu pogardzić ingerencją w wygląd polegającą na pomalowaniu paznokci albo radością ze zmanipulowania podobającej mu się Paulinki gdy wyraża obawy w miejscu pierwszej randki, która to jest okazją nie do poznania dziewczyny a miejsca zbrodni...). Kobiety w książce (poza tą wredną z rożowymi paznokciami) potulnie spuszczają oczy i serwują herbaty i zupki.Męskie postaci? Jeden hardszy od drugiego. Lektor "fantastycznie" się oddaje dialogom "męskim" sapiąc testosteronem...

Lektor zrobił słuchowisko, zdecydowanie przesadził, to było denerwujące.

Wspaniała ! Mimo iż książka napisana pięknym kulturalnym językiem, mimo braku przeklęć i wulgaryzmów, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Super ale polszczyzna skandaliczna czyniły tego nie recenzowal

Naprawdę polecam.

Niesamowita historia.

Super! Przesłuchałam od połowy już do końca, bo nie sposób się oderwać. Polecam.

Trudno mi ocenić tę książkę, niby ciekawa, ale momentami monotonna. Mogłaby być napisana trochę zwięźlej. Lektor taki sobie.