Idiotyczna, nierealna począwszy od wyszukanych imion na każdym kroku przez śnieg na święta po całą fabułę. Nie wiem również skąd opinie o dobrej lektorce. Dykcja ok, ale to wszystko. Stawia przecinki i kropki zupełnie nie tam, gdzie one powinny być, myli słowa (bydło zamiar mydło, uściśniony zamiast uciśniony), chwilami wręcz duka po jednym słowie... Gniot!

Skąd bierzecie tych lektorów, straszne

Brak mi słów. Ta książka to jeden wielki stek bzdur. A już szczytem jest gdy żonaty facet "zabawia" się z dwoma małolatami z których potem jedna okazuje się jego córką! Nawet nie będę dalej pisać, powiem tylko tyle : jeżeli ktoś szanuje swój czas oraz posiada choćby odrobinę logicznego myślenia to radzę od książki trzymać się z daleka.

Idiotyczna fabula, lektorka beznadziejna , na miarę samej książki , niestety; w sumie strata czasu

Stek bzdur. Dzięki dobrej lektorce dotrwałam do końca

Gdyby nie lektorka, dałabym więcej gwiazdek . Ciężko się słuchało.

Beznadziejna książka. Może wstępnie ma potencjał, ale ilość absurdalnych wydarzeń, dennych tekstów i dziecinnych zachowań bohaterów przekracza ludzkie pojęcie. Do tego dochodzi lektorka, czytająca każdą frazę jak by robiła mi wielką łachę, że czyta, źle bierze oddechy i interpretuję. Na koniec realizacja nagrań, która dopełnia słabości całego dzieła, zamiast nagrać całą frazę od nowa oni potrafią wkleić 1 słowo z inną intonacją, akustyką i equalizacją. Storytel, błagam, albo dociśnijcie lektorkę i studio, albo nic im więcej nie zlecajcie.

27/2021 trochę śmieszna ale nic nie wnosząca... lekko głupkowata

Rany, ale ta książka była durna. Wszystko bez sensu. A główna bohaterka irytująca i głupia. Ehh

Lekka, dość rozrywkowo( na szczęście) traktująca życie i relacje. Mimo to udało się autorce przemycić i całkiem na serio tematy.