Taka bajeczka

Dobrze się słuchało do momentu aż usłyszałam "80 gram". Pisarka napisała, korekta nie poprawiła, lektor przeczytał. Brrr... Dobrnęłam do końca z czystej ciekawości ale z bólem uszu.

Czesc kobieca napisana jakby autorka byla facetem, zero polotu, slabe. Jak dla mnie ta czesc ksiazki moglaby nie istniec. Rozwinac watek policjantow, a odpuscic sobie „pomocnice dorazna”

Momentami wciągająca a momentami wieje nudą., ciagnie się i ciągnie. Dla mnie za dużo opowieści innych... Dużo opowiadania a potem na koniec wszystko opowiedziane w epilogu...

Najsłabsza książka z obecnych

Rozprasza mnie naprzemienne czytanie przez lektora i lektorkę. Mając do dyspozycji takiego fachowca, jak Filip Kosior, który potrafi głosem wyczarować każdą postać, naprawdę nie trzeba było uciekać się do takiego zabiegu. Myślę, że to sporo zaszkodziło książce, bo fabuła nie wciągnęła mnie niemal w ogóle. Pomijam fakt, że historia jest nieco wydumana. Doceniam starania autorki, ale po prostu nie weszła mi ta książka. Na szczęście tym razem nieszczęsne "poliki" z pierwszej części nie pojawiły się ani raz, co pozwoliło mi dotrwać do końca.

Określenie "robol" delikatnie nazwę niestosownym. Poszedł "na komisariat, na prokuraturę" znaczy na dach? Idzie się DO komisariatu , do prokuratury.A już naiwnością jest ukrywanie związku dorosłych osób przed kimś tam.

Słaba. Gdyby nie lektor... Szkoda czasu.

Szczerze polecam Pani AgnieszkoWow , po prostu wow 🤩 Rewelacja , czekam z niecierpliwością na kolejną część

👍🏻