Igor
26 sie 2020
Już niektóre poprzednie tomy tego cyklu miały słabsze moment, ale „Rycerz Cieni” to prawdziwe apogeum. Kilka ciekawych pomysłów w zakresie kreacji świata tonie niestety w morzu niedociągnięć - losem głównego bohatera kieruje ciąg przypadkowych zdarzeń, kolejne wątki fabularne wyciągane są z kapelusza, bez żadnego ciągu logicznego, cały czas skaczemy po wątkach bez wyraźnego celu... Do tego po raz kolejny wątki „romantyczne” przedstawione zostają w taki sposób, jakby były niespełnionymi marzeniami autora, które na dodatek są niezwykle kiepsko napisane. Jedynie głos Pana Siemianowskiego powoduje, ze doslucham cykl do końca.