Jestem w połowie, ale - przynajmniej do tego momentu - ciągnęło się jak flaki z olejem.. Interpretacja lektora nie pomaga. A do tego te dialogo-monologi jakby faktycznie kryminalni mówili między sobą oczywistości.. Robię pas.

Nie zachwyciła mnie. Za mało pracy policyjnej, a za dużo bezsensownego biegania po lesie.

Nuda. Książka o deszczu, wietrze, przyrodzie i zaporze.

Glownie o odkrywaniu kolejnych zwłok i opis trupów. Proba stworzenia atmosfery grozy. Bełkot stylistyczny w stylu blada twarz zakryta kapturem była przezroczysta. Zobaczyl go i od razu wiedzial, że to on jest mordercą... jednak przez całą książkę się bał i nie wiem, czy jestem ciekawa, czy będzie się bał w kolejnych częściach.

Hender 💪

Przyjemnie się tego słucha choć lektor pasuje mi raczej do książek dokumentalnych a nie kryminałów. Dodatkowo brak mi rysu charakterystycznego głównych policjantów. Przyzwyczajeń, powiedzonek ,sposobu mówienia które czynią ich rozpoznawalnych na tle pozostałych bohaterów. Tu są bez wyrazu.

Słucham bez zrozumienia....Jakieś to nudne i chyba nie dam rady dobrnąć do końca

Nudy

67 letni staruszek 😂...., powieść dobrą fabułą.. doskonale zinterpretował Wojtek Masiak, mój ulubiony lektor 👏

Szczerze mówiąc zakończenie niedopowiedziane. Styl autora nieco sztuczny. Zbyt dużo przymiotników. Lektor niezbyt mi pasuje.