Pan Adam Ferency bez wątpienia wspaniałym aktorem jest z zacnym dorobkiem. Jest też przykładem na to że aktorstwo nie każdego predestynuje do bycia lektorem. Zabił książkę. Słuchając na przyspieszeniu 1.2 ani troche nie było słychać, że lektor jest przyspieszony a to znaczy że czyta strasznie wolno. To jeszcze bym wybaczyła ale największą zbrodnią była monotonnia czytania. W scenach walki czy napięcia, zagrożenia... Energi i dynamiki było tyle co na grzybobraniu z niewidomym. Trudno to przetrwać w skupieniu. Bardzo nietrafiony dobór lektora.

Fajnie się słuchało (na przyspieszonej prędkości), ale wolę Kociołka, czekam z utęsknieniem na kolejne książki

Brakuje czegoś... humoru, ikry u bohaterów... niby historia z potencjałem, a nudno...

Faktycznie są nie takie jak inne😁

Dwie godziny. Tyle wytrwałem. Mimo sympatii do Pana Adama i tego jak wspaniale podkładał głos pod Zoltana w Wiedźminie, lektorem jest marnym. W mojej ocenie. Zaciąganie powietrza oraz taki sam rytm czytania (Początek zdana głośno, koniec cicho) dla absolutnie każdej sceny, jest dla mnie nie do wytrzymania. Książka może i fajna ale do słuchania w tym wykonaniu się nie nadaje.

Oj strasznie mi przykro, bo lubię autora, ale każde zdanie przeczytane zbyt patetycznie, aktorsko, sztucznie...to męczy tak bardzo, że nie można skupić się na treści :(

O książce się nie wypowiem, bowiem zabił ją słaby lektor. Nie da się tego sluchać i nie zasnąć.

Taka sobie historyczna przygodówka do posłuchania, ale bez szału. Zdecydowanie nie tego bym chciał od tego autora. Kto zna Kociołka, Wywijasa czy Vortena to się raczej rozczaruje. Niestety lektor niby fajny głos ale trochę usypia

Nie wiem co myśleć. Z jednej strony to taki Marcin Mortka w pełnej krasie czyli dużo się dzieje i wszystko na raz, a z drugiej brakuje mi tego "mortkowego czegoś". Dobre ale...

Raczej nie zostanę dzięki panu Mortce miłośniczką gatunku fantasy. Dłużyzny okrutne, sceny bitew i drogi wędrowców co rozdział jak deja vu, historia wydumana na siłę. Intrygi czy spisku nie uświadczysz. Nawet Adam Ferency nie był w stanie wykrzesać z tej książki więcej dzięki swojej świetnej aktorskiej interpretacji tekstu.