Niestety, nie jestem w stanie skupić się na treści. Sapiący, nosowy głos lektora, czyni z niej parodię. Nie wiem, czy pan Bonaszewski ma trzeci migdał, czy cierpi na polipy w nosie, jednak ta kwestia zaprzątała moje myśli podczas słuchania daleko bardziej, niż fabuła. Mam wrażenie, że ekran mojego telefonu opluty jest od środka. Wręcz czuję na sobie drobinki śliny pana Bonaszewskiego który czyta, jakby miał zatkany katarem nos i chwyta oddech tak łapczywie, jakby miał zaraz się udusić. To jest dramat, a nie lektor. Zarżnął tę książkę.

Z niecierpliwością czekam na kolejne części

Przypomina serie Mroza Behawiorysta, co jest dla mnie minusem, bo nie przepadam za tym autorem.

Polecam wszystkie kryminały tego autora.

Strasznie nudno się wlecze

Czekam na kolejne części ❤

Świetny kryminał... Polecam

Brakło mi słów... Nie mogę doczekać się kontynuacji...

Polecam 👍

Dramat. Papierowe dialogi i wydumane, absolutnie nierealistyczne postaci (przykład - gość jest tak bogaty, że jeździ świetnym autem, za najlepszy hotel płaci za pół roku z góry, hobbystycznie odnawia zabytkowe meble i instrumenty, ale jednocześnie zatrudnia się w firmie sprzątającej, choć tak w ogóle to jest uznanym ekspertem od mortalistyki i zna go cała Polska, zażywa opium, zna się na wszystkim, umie też grać muzykę klasyczną, niczego się nie boi, a Sherlock Holmes mógłby się od niego uczyć sztuki dedukcji). Akcja absurdalna, nie zamierzam dawać tu spoilerów, ale wiele nie zdradzę mówiąc, że nic nie trzyma się kupy.Dla pewności przeczytam /przesłucham eszcze jakąś książkę tego autora, ale póki co wygląda na to, że jest z nim jak z Mrozem - gigantyczna machina marketingowa, za którą nie stoi choćby przyzwoity poziom w budowaniu realistycznej opowieści. Bo jedno obu panom warto zaliczyć na plus - potrafią pisać. Szkoda tylko, że nie mają o czym.